piątek, 4 października 2013

Rozdział 1


To już dzisiaj, przeprowadzam się do Londynu. Bardzo się cieszę z tego powodu ponieważ kocham to miasto. Spotkam się ze starymi przyjaciółmi i nowymi. IMPREZYYY tak to jest to. Całe szczęście ,że to nie Bułgaria bo zawsze jak tam jestem to echh… Nieważne kiedyś wam o tym opowiem . A teraz idę obudzić An odpłacę się za tą wczorajszą pobudkę. Tylko jak ja to zrobię? Hmm… Mam pomysł Jestę geniuszę. Szybko znaleźć mały basenik – jest, galaretka- jest, masło- jest, pióra- są. Ok wszystko jest , a teraz CZAS NA REALIZACJĘ PLANU!!! Ok włosy i ręce całe w maśle, galaretka w baseniku i jeszcze wisienka na torcie. PIÓRA!!! Ok wszystko jest Ok. Stoję i patrzę tak na moją kochaną siostrę i nie mogę jej tak zostawić ni mam serca. MUSZĘ ZROBIĆ JEJ ZDJĘCIE. Hahaha ok opanuj się już jest Ok. Szybko zrzucam ją z łóżka prosto do baseniku
-AAaaa…. CO JEST? PIÓRA? MASŁO WE WŁOSACH? ZOEE.. zabije cię ,zabiję!!!- zaczęła krzyczeć
-Hahahaha ale to jest śmieszne… Jak.. byś widziała… swoją minę to… haha-mówiłam tarzając się po podłodze. Nagle ona wstała i ze rządzą mordu kierowała się w moją stronę zaczęłam uciekać. Uciekałam po całym domu ,a w tym czasie An klęła na mnie jak nigdy. Ale było warto. Spojrzałam na zegarek. Zamarłam i stanęłam
- Uspokój się mamy 4 godziny do lotu!!! –wydarłam się na nią ona nic nie mówiąc pobiegła do swojej łazieniki. Poczułam burczenie w brzuchu i pobiegłam coś zjeść . Postawiłam na chleb z nutellą. Szybko zjadłam i pobiegłam pod prysznic. Umyłam się i ubrałam w TO . Wyszłam z łazienki i zauważyłam An jedzącą płatki. Rzuciła mi gniewne spojrzenie
-Nie wybaczę Ci tego- powiedziała przez zęby
-No ale to kara za ostatnią pobudkę
-Dobra dupa do góry i idziemy do auta walizki już są w naszym samolocie.
- Ok ok nie bulwersuj się tak –powiedziałam sarkastycznie
Wyszłyśmy z domu i pojechaliśmy na lotnisko. W samolocie cały czas spałam . Gdy dolecieliśmy  skierowaliśmy się do naszego nowego domu gdy mnie olśniło. Przecież miałyśmy jechać do Jess!! Powiedziałam to An i ona powiedział że prawie zapomniała i pojechałyśmy. Ledwo siedziałam na miejscu. Gdy dojechaliśmy pod jej dom ogarnął mnie strach
-An ,a co jeśli Ona nas nie pamięta ?- spytałam ze strachem
-Spoko na pewno nas pozna, przecież prawie nic się nie zmieniłyśmy
-Ok to pukamy – I zapukałyśmy. Otworzyła nam Jess skąd to wiem tej buźki się nie zapomina. Uśmiechnęłyśmy się z siostrą …
***************************
Hej! A więc jest rozdział 1 mam nadzieję ,że wam się spodobał i do następnego 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz