To już dzisiaj, przeprowadzam się do Londynu. Bardzo się
cieszę z tego powodu ponieważ kocham to miasto. Spotkam się ze starymi
przyjaciółmi i nowymi. IMPREZYYY tak to jest to. Całe szczęście ,że to nie
Bułgaria bo zawsze jak tam jestem to echh… Nieważne kiedyś wam o tym opowiem .
A teraz idę obudzić An odpłacę się za tą wczorajszą pobudkę. Tylko jak ja to
zrobię? Hmm… Mam pomysł Jestę geniuszę. Szybko znaleźć mały basenik – jest,
galaretka- jest, masło- jest, pióra- są. Ok wszystko jest , a teraz CZAS NA REALIZACJĘ
PLANU!!! Ok włosy i ręce całe w maśle, galaretka w baseniku i jeszcze wisienka
na torcie. PIÓRA!!! Ok wszystko jest Ok. Stoję i patrzę tak na moją kochaną
siostrę i nie mogę jej tak zostawić ni mam serca. MUSZĘ ZROBIĆ JEJ ZDJĘCIE.
Hahaha ok opanuj się już jest Ok. Szybko zrzucam ją z łóżka prosto do baseniku
-AAaaa…. CO JEST? PIÓRA? MASŁO WE WŁOSACH? ZOEE.. zabije cię
,zabiję!!!- zaczęła krzyczeć
-Hahahaha ale to jest śmieszne… Jak.. byś widziała… swoją
minę to… haha-mówiłam tarzając się po podłodze. Nagle ona wstała i ze rządzą
mordu kierowała się w moją stronę zaczęłam uciekać. Uciekałam po całym domu ,a
w tym czasie An klęła na mnie jak nigdy. Ale było warto. Spojrzałam na zegarek.
Zamarłam i stanęłam
- Uspokój się mamy 4 godziny do lotu!!! –wydarłam się na nią
ona nic nie mówiąc pobiegła do swojej łazieniki. Poczułam burczenie w brzuchu i
pobiegłam coś zjeść . Postawiłam na chleb z nutellą. Szybko zjadłam i pobiegłam
pod prysznic. Umyłam się i ubrałam w TO . Wyszłam z łazienki i zauważyłam An
jedzącą płatki. Rzuciła mi gniewne spojrzenie
-Nie wybaczę Ci tego- powiedziała przez zęby
-No ale to kara za ostatnią pobudkę
-Dobra dupa do góry i idziemy do auta walizki już są w
naszym samolocie.
- Ok ok nie bulwersuj się tak –powiedziałam sarkastycznie
Wyszłyśmy z domu i pojechaliśmy na lotnisko. W samolocie
cały czas spałam . Gdy dolecieliśmy
skierowaliśmy się do naszego nowego domu gdy mnie olśniło. Przecież
miałyśmy jechać do Jess!! Powiedziałam to An i ona powiedział że prawie
zapomniała i pojechałyśmy. Ledwo siedziałam na miejscu. Gdy dojechaliśmy pod
jej dom ogarnął mnie strach
-An ,a co jeśli Ona nas nie pamięta ?- spytałam ze strachem
-Spoko na pewno nas pozna, przecież prawie nic się nie
zmieniłyśmy
-Ok to pukamy – I zapukałyśmy. Otworzyła nam Jess skąd to
wiem tej buźki się nie zapomina. Uśmiechnęłyśmy się z siostrą …
***************************
Hej! A więc jest rozdział 1 mam nadzieję ,że wam się spodobał i do następnego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz